Nepal

matczak-baner

17 lutego 2016 roku gościliśmy Sławomira Matczaka. Widzowie obejrzeli pokaz slajdów, filmy oraz mieli okazję posłuchać opowieści Sławka o akcji „Mała Polska w Nepalu” oraz o „Mustang Trekkingu”.

portret

Sławomir Matczak jest dziennikarzem, ​wykładowcą akademickim oraz właścicielem firmy szkoleniowej. Zrealizował ok. 10 tysięcy reportaży do programów informacyjnych podczas ponad 20 lat pracy w TVP. Jest wydawcą kilku tysięcy programów studyjnych, autorem kilkudziesięciu filmów i reportaży. Z kamerą i aparatem fotograficznym odwiedził góry Kanady, Armenii i Nowej Zelandii, był  kilkakrotnie w Himalajach, na Kaukazie oraz wędrował przez Spitsbergen. W młodości aktywny taternik i  paralotniarz. Niespokojny duch realizujący swoje marzenia…

​”Nosi mnie, po prostu mnie nosi…​” pisze o sobie 🙂

A oto parę słów o podróżach naszego gościa i zdjęć kilka, żeby je zobrazować:

O Mustangu

W sierpniu 2015 z żoną i przyjaciółmi wędrowaliśmy  na pograniczu  tybetańskim  w  tajemniczym nepalskim rejonie Mustang.

z-żonąNajpierw minęliśmy bramę  doliny rzeki Kali Gandaki, zamkniętą  z lewej ośmiotysięcznikiem Dhaulagiri, a z prawej Annapurną. Ruszyliśmy w wietrze i upale  z Jomsom  przez Kagbeni, Chele do Lomantang, czyli stolicy dawnego Królestwa Lo zwanego też  Królestwem Mustang. W drodze powrotnej odwiedziliśmy Muktinah, ze świątyniami hinduistycznymi i buddyjskimi, tam gdzie kończy się trek wokół Annapurny. Wędrowaliśmy kilkanaście dni, uczestniczyliśmy w  tajemniczych i niezwykłych obrzędach, byliśmy na koncercie tybetańskich gwiazd nie tylko rocka, jechaliśmy jeepami po drogach, po których strach iść, jeździliśmy konno przy granicy Tybetańskiej, a po dolinach echo niosło „O mój rozmarynie  rozwijaj, się…”.

na-koniuWidzieliśmy wyścigi konne mnichów,

wyścigjedliśmy dalbat, momo i  chlebek tybetański, popijaliśmy gingertea lub capuccino… a nad nami szybowały himalajskie orły. Bajka? Nie, spełnione marzenia o  wędrowaniu i wolności

O „Małej Polsce w Nepalu”

Na pomysł  stworzenia „Małej Polski w Nepalu” wpadli: przewodnik wysokogórski Sujan Pandey i jego żona Magda Pietruszka-Pandey. Zaprosili mnie do współpracy i… stworzyliśmy Fundację  MAŁA POLSKA W NEPALU.

logo_MPN_ok-kopia 2Zaraz po kataklizmie pomogliśmy doraźnie mieszkańcom kilku wsi w regionie Nuwakot, Dadhing i Kavre kupując i rozdając namioty, jedzenie i przedmioty codziennego użytku – także dzięki wsparciu naszych przyjaciół z Polski. Teraz chcemy odbudować szkołę, 16​ nepalskich domów na wsi Dumre w dystrykcie Nuwakot, 29 km od Kathmandu i wybudować tam Dom Polski – lazaret, świetlicę i bibliotekę w jednym.

ruinyJuż zbudowaliśmy ujęcia wody dla wsi, zburzyliśmy wraz z wolontariuszami z Polski (to  kilkanaście osób, które pracowały w Dumre)​ starą szkołę i budynki  gospodarcze i zalaliśmy fundamenty, a teraz mury  pną się do góry. Tak samo powstaje Dom Polski,  nazywany też Domem Doktora, bo na wiosnę przyjadą tam lekarze
z Polski. Zebraliśmy do tej pory  około 40 tysięcy dolarów, głównie od prywatnych darczyńców, głównie ludzi gór. Dalej zbieramy, bo nadchodzi czas odbudowy wszystkich domów we wsi. Te spotkania są właśnie miedzy innymi po to by  opowiedzieć o nas i powiedzieć: „Potrzebujemy wsparcia”, a może  bardziej: „Nepalczycy potrzebują pomocy”. Tak wielu z nas pomagali, tak wielu uratowali, czas pomóc im.

 Mała Polska w Nepalu to idea wspierania i dzielenia się nas Polaków tym wszystkim, co mamy z Nepalczykami – narodem biedniejszym i bardzo dotkniętym przez los, ale wspaniałym, dumnym, życzliwym i bardzo na nas otwartym.

Nasze konto:​ 93 2030 0045 1110 0000 0413 5190

Jeszcze link do naszej strony

http://malapolskawnepalu.org